9 grudnia 2021 Maciej Filipkowski
W dzisiejszym odcinku rozmawiamy z Panią Swojego Czasu, czyli Olą Budzyńską. Z powodu różnych przeciwności losu musieliśmy czekać rok, żeby móc spotkać się w naszym studiu. Gdy nasza gościni w końcu się pojawiła, tematom nie było końca! Biznes, przedsiębiorczość, szczęście, porażki, sukcesy, wyzwania i plany na przyszłość…w tym odcinku każdy znajdzie coś interesującego i inspirującego.
Gwarantujemy, że ta rozmowa nie będzie stratą czasu. Co więcej, po jej wysłuchaniu będziecie pełni energii i chęci do działania.
Pani Swojego Czasu – https://www.paniswojegoczasu.pl/
YT Pani Swojego Czasu – https://www.youtube.com/c/PaniSwojegoCzasu_official
Dla Oli najważniejsze w projektowaniu życia jest podążanie za tym, co chce robić, co ją cieszy i co daje adrenalinę. To jest jej siła napędowa. Życie jest zbyt krótkie, aby robić coś, co nie daje radości.
Nasza gościni często zmieniała pracę. Żyła w zgodzie ze sobą, uczyła się nowych rzeczy i nabierała doświadczeń. Będąc stewardessą, odkryła, że miejsca idealizowane są, w gruncie rzeczy, zwyczajne. Tam też ludzie zmagają się z problemami, cieszą się życiem i wstają rano do pracy.
Jedną z ważniejszych wykonywanych przez Olę prac było prowadzenie szkoleń z umiejętności miękkich. Trenowała różne zespoły w korporacjach i firmach. Wspomina, że sprawiało jej to ogromną przyjemność. Co więcej, bardzo dużo się wtedy nauczyła. Poznawała biznesy od środka, poznawała ludzi z różnych branż i stanowisk. Zaczęła dostrzegać problemy, z którymi ludzi zmagają się nie tylko w pracy, ale też w życiu prywatnym.
Myśl o własnym biznesie kiełkowała w głowie Oli, gdy jeszcze była trenerką. Po dwóch niewypałach biznesowych nie zniechęciła się, tylko planowała dalej. Najmocniejszym bodźcem do zmiany była choroba jej syna. Cukrzyca typu 1 diametralnie zmieniła życie jej i jej rodziny. Wtedy też nasza gościni wzięła dwa miesiące bezpłatnego urlopu, aby poukładać wszystko na nowo. W tym czasie narodziła się Pani Swojego Czasu.
Ola lubi stabilizację finansową. Początki prowadzenia własnego biznesu często nie dają możliwości szybkiego osiągnięcia takiego stanu. Chcąc nie dopuścić do takiej sytuacji, Ola nie zrezygnowała z bycia trenerką. W międzyczasie budowała swój biznes. Wraz ze wzrostem przychodów zmniejszała ilość godzin poświęcanych szkoleniom z umiejętności miękkich. Dzięki takiemu podejściu nie musiała się martwić o brak środków do życia.
Pojęcie emerytury wydaje się nie istnieć w głowie Oli. Jej niesamowita energia i pasja do tego, co robi, pcha ją do przodu i nadaje rytm jej życiu. Jest przekonana, że będzie wykonywać jakąś formę pracy do końca swoich dni.
Nie ma jednego dobrego scenariusza na biznes czy życie. Nie ma jednej uniwersalnej strategii. Każdy z nas musi znaleźć swoją.